Reklama

Narodowy system zaufania

Niedziela Ogólnopolska 10/2008, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zamiast spełnienia obietnic i „cudów”, dzięki którym Platforma Obywatelska wygrała wybory, premier Donald Tusk w kolejnym exposé po 100 dniach rządów zaoferował nam utworzenie „narodowego systemu zaufania”, opartego na miłości, zaufaniu i... dumie! Jestem ciekawy, w jakim urzędzie znajdzie się centrum zarządzania tym „systemem”, oby nie w Ministerstwie Zdrowia! Żarty na bok. Skoro padło słowo „duma”, muszę stwierdzić, że Premier dość opacznie ją pojmuje, ponieważ nie wspomniawszy o złożonych wcześniej dziesięciu obietnicach wyborczych, obecnie złożył kolejne: likwidację Senatu, wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych oraz podatku liniowego. Zamiast więc działań, uporządkowania spraw wywołujących dramatyczne strajki, mamy nowe hasła, ujęte w cztery pozorowane filary: „Budowa dobrobytu”, „Dynamiczny rozwój”, „Bezpieczeństwo, człowiek, rodzina” oraz „Zaufanie i duma”.
Najbardziej nie pasuje do tego „narodowego systemu zaufania” właśnie „duma”, ponieważ oprócz wysokich notowań w mediach, które można odpowiednio spreparować, zarówno Premier, jak i rząd nie mają żadnych powodów do dumy. Co najwyżej chlubić się mogą samymi projektami projektów, pomysłami pomysłów, których faktycznie jest dużo, ale większość z nich lepiej żeby pozostała tylko w sferze planów. Przykładem niech będą liberalne pomysły Ministerstwa Edukacji.
Pierwszy pomysł dotyczy obniżenia wieku szkolnego: od września przyszłego roku sześciolatki pójdą do szkoły. Ten sztandarowy projekt Ministerstwa Edukacji minister Katarzyna Hall tłumaczy najniższym u nas wskaźnikiem edukacji przedszkolnej. Nie wiem, jak jest w innych krajach Europy, ale raczej chodzi o to, aby to nie rodzina, a szkoła wychowywała nasze dzieci. Tego pomysłu nie konsultowano z rodzicami - a to powinno być najważniejsze, ponadto nie jest możliwe, aby w tak krótkim czasie przygotowano szkoły i nauczycieli do pracy z małymi dziećmi. Moim zdaniem, chodzi o to samo, co na Zachodzie: o ograniczenie roli rodziny w wychowaniu dzieci, o to, aby w imię „postępu” zdobyć kolejny przyczółek w „wojnie światopoglądowej”, dzisiaj skierowanej na wychowanie „wolnego” człowieka! Najczęściej wolnego od Boga.
Drugi niebezpieczny pomysł Ministerstwa Edukacji to stopniowa zmiana programów nauczania, dotycząca zwłaszcza szkół ponadgimnazjalnych. Krótko mówiąc, chodzi o zakończenie edukacji ogólnej w pierwszej klasie liceum, aby w następnych dwóch latach skoncentrować się na wybranych przedmiotach. Konkretnie, od 2009 r. uczeń liceum, który chce iść na medycynę, tylko w pierwszej klasie uczyłby się historii i geografii, a w dwóch kolejnych latach będzie się uczył oprócz języka polskiego, matematyki i języków obcych - trzech dodatkowych przedmiotów: biologii, fizyki i chemii.
Ministerstwo Edukacji tłumaczy, że wprowadzenie tej reformy ułatwi większej liczbie młodzieży dostanie się na studia i zdobycie wyższego wykształcenia. Aby w tym pomóc, należy wzmocnić wiedzę uczniów tylko z tych przedmiotów, które ich interesują, albo inaczej mówiąc, należy ich odciążyć od tych przedmiotów, które na studiach będą im zbędne. Jednym słowem, ceną za wykształcenie olbrzymiej masy magistrów, osób z konkretną specjalizacją i zawodem, będzie społeczeństwo nieuków, ludzi, którzy mają blade pojęcie o historii czy świecie, a za to będą sobie lepiej radzić w życiu - a to podobno jest dzisiaj najważniejsze. Do pewnego stopnia już tak się dzieje, bo od czasu transformacji, czyli od 1989 r., dla znaczącej większości Polaków celem kształcenia stała się możliwość szybkiego zdobycia dobrze płatnej posady, a nie autentyczne pogłębienie wiedzy. Stąd tyle szkół marketingowych i menedżerskich.
Generalnie, tak wczesne odcinanie młodych ludzi od ogólnej wiedzy przyniesie może widoczne korzyści, ale za jakiś czas okaże się, że mamy społeczeństwo nieznające swojej historii, że polski naród będzie miał jeszcze większe kłopoty z tożsamością, aniżeli jest to obecnie (myślę tu o młodych Polakach pracujących za granicą, którzy bardzo często ukrywają fakt swego pochodzenia. Gdyby znali lepiej polską historię czy literaturę, byliby z siebie dumni).
Należy planować wykształcenie w Polsce większej liczby inżynierów czy innych specjalistów potrzebnych gospodarce, ale trzeba tym mądrze kierować, w przeciwnym wypadku czeka nas cywilizacyjna katastrofa. Światłe społeczeństwo zależy przede wszystkim od poziomu ogólnej edukacji w szkole. Taka możliwie ogólna i szeroka edukacja szkolna pozwala szybciej i łatwiej przyuczyć się do każdego zawodu (czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie zrozumie).
Nie chciałbym ferować wyroków, ale plan Ministerstwa Edukacji zmierza do zniszczenia polskiej inteligencji. A może o to chodzi, aby Polska stała się krajem kształcącym tylko różnego typu rzemieślników, ludzi operujących dobrze pilotem do telewizora czy myszką do komputera? Czy może takie jest zalecenie Unii Europejskiej? Jedno jest pewne: im mniej światłe jest społeczeństwo, tym łatwiej nim rządzić. Można wówczas wiele obiecywać, rzucać fikcyjne plany na kolejne trzysta dni, na tysiąc pięćset dni, na trzy tysiące dni…
A może lepiej jest dla Polski, że cała energia tego rządu jest nakierowana na tworzenie wirtualnego „narodowego systemu zaufania”, czyli kreowania wizerunku, zamiast na rządzenie? Gdyby tylko tak było. Niestety, oprócz „faktów medialnych”, są też zbyt pośpieszne, błędne decyzje, jak ostatnio w przypadku Kosowa czy Traktatu Lizbońskiego. I z czego tu być dumnym?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostatnie dni na przekroczenie Drzwi Świętych. Kiedy będą zamykane?

2025-12-21 09:21

[ TEMATY ]

Watykan

Drzwi Święte

Vatican Media

Zbliżając się do końca Jubileuszu Nadziei, rzymskie bazyliki większe przygotowują się do zamknięcia Drzwi Świętych, przez które w czasie Roku Świętego przeszły 32 miliony pielgrzymów - informuje Vatican News. Zbliżające się dni są ostatnią okazją, by przekroczyć Drzwi Święte, które ponownie zostaną otwarte dopiero w 2033 r. W sensie duchowym, kiedykolwiek zdecydujemy się wrócić do Boga, nigdy nie znajdziemy zamkniętych drzwi - mówił kard. Baldassare Reina podczas otwarcia Drzwi Świętych w bazylice św. Jana na Lateranie.

Zgodnie z bullą Spes non confundit papieża Franciszka, Drzwi Święte w Bazylice św. Jana na Lateranie, w Bazylice Matki Bożej Większej i w Bazylice św. Pawła za Murami zostaną zamknięte do 28 grudnia br. Rok Święty, który powoli dobiega końca, dał pielgrzymom „żywe doświadczenie Bożej miłości, która wzbudza w sercu pewną nadzieję zbawienia w Chrystusie”, jak pisał argentyński papież w bulli ogłaszającej Jubileusz Zwyczajny roku 2025.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

2025-11-29 08:23

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

MK

Co gdyby znany z dzieciństwa czekoladkowy Kalendarz Adwentowy przenieść w sferę duchową?
Portal niedziela.pl oraz Niezbędnik Katolika na czas Adwentu przygotował specjalny internetowy kalendarz adwentowy.
Kalendarz Adwentowy to cykl rekolekcyjny, w którym każdego dnia, odkrywając kolejne okienko kalendarza, będziecie odkrywać nowe materiały pomocne w duchowym wzroście.
Oprócz tego każdego dnia będzie czekało na Was: słowo dnia, refleksja, wyzwanie i modlitwa.
Całość ubogaci rozważanie ks. Krzysztofa Młotka.
Przeżyjmy ten wyjątkowy czas razem.
Niech to będzie nowy początek!

1 30 listopada 2 1 grudnia 3 2 grudnia 4 3 grudnia 5 4 grudnia 6 5 grudnia 7 6 grudnia 8 7 grudnia 9 8 grudnia 10 9 grudnia 11 10 grudnia 12 11 grudnia 13 12 grudnia 14 13 grudnia 15 14 grudnia 16 15 grudnia 17 16 grudnia 18 17 grudnia 19 18 grudnia 20 19 grudnia 21 20 grudnia 21 grudnia 23 24 25 Promuj akcję na swojej stronie internetowej
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś do potrzebujących: każdy człowiek nosi w sobie królewską godność

2025-12-21 13:31

[ TEMATY ]

wigilia

ubodzy

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

PAP/Łukasz Gągulski

- Każdy człowiek, niezależnie od tego w jakich warunkach zewnętrznych żyje, jak na zewnątrz wygląda, nosi w sobie królewską godność i wielką wielkość. Bardzo wszystkim wam życzę, żebyście w te święta ciągle ją w sobie odkrywali i wszystkim życzę, żeby także w was wszyscy odkrywali właśnie to - wielką godność królewską. I żeby nie zabrakło nikomu w te święta chleba - życzył kard. Grzegorz Ryś uczestnikom 29. Wigilii dla potrzebujących na Rynku Głównym w Krakowie.

- Myślałem, że jadę do Krakowa, a tu się okazuje, że przyjechałem do Betlejem, co mnie bardzo cieszy - stwierdził kard. Ryś i wyjaśnił, że nazwa miasta Betlejem znaczy „dom chleba”. - Bardzo się cieszę widząc Rynek Krakowski, który się staje domem chleba dla wielu, bardzo wielu osób. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy właśnie w ten sposób przeistaczają krakowski rynek po prostu z rynku w dom chleba - mówił nowy metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję