Reklama

Z nauką na ty

Kłopoty z nazwami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaraz na samym początku jestem winny Państwu przeprosiny. Otóż przed dwoma tygodniami, podając odległość sond kosmicznych serii Voyager od Słońca, zastosowałem terminologię używaną m.in. we Francji, w Rosji i USA, gdzie cyfra dziesięć podniesiona do dziewiątej potęgi określana jest nazwą bilion. U nas zaś, jak również np. w Wielkiej Brytanii czy Niemczech, jest to po prostu miliard (dopiero 1012 nazywamy bilionem, co dla Amerykanów, Rosjan i Francuzów jest już trylionem). Dlatego też oba kosmiczne urządzenia przemierzające kosmos oddalone są od nas nie biliony, lecz miliardy kilometrów.
Podstawą wszelkich współczesnych obliczeń jest tzw. układ dziesiątkowy (dziesiątka zawiera w sobie 10 skończonych jedności, setka 10 dziesiątek itd.). Dziesiętny system liczbowy (zwany też arabskim) jest teraz powszechnie stosowany niemalże na całym świecie. Jego ojczyzną są Indie. Dzięki arabskim matematykom przedostał się na Stary Kontynent, gdzie w praktyce od XVI stulecia zaczął wypierać dawny system rzymski. Niemniej w trakcie dziejów poszczególne narody wytworzyły sobie właściwą nomenklaturę odnośnie do nazw wielkich liczb. Stąd niekiedy dochodzi do nieporozumień przy ich precyzowaniu.
Kończąc temat liczb, warto przy okazji zaznaczyć, że obecnie - przy ogarniającej nas zewsząd globalizacji - mamy coraz więcej kłopotów z nazwami, choć teoretycznie powinno być odwrotnie. Do rodzimych języków wkradają się bowiem różnego rodzaju neologizmy, których jeszcze nie tak dawno w ogóle nie słyszeliśmy. Zazwyczaj są to słowa zapożyczone z języka angielskiego (np.: menedżer, golkiper czy czempion). Jeśli chodzi o Polskę, wyrażenia te w większości szybko zaadaptowały się i uległy spolszczeniu, podlegając naszym regułom językowym. W innych krajach dzieje się podobnie, choć zdarzają się wyjątki. Tak jest choćby w Italii, gdzie sporo anglicyzmów zadomowiło się na tyle mocno, że wydają się nawet nie mieć rodzimych odpowiedników. Jako przykład może posłużyć angielski rzeczownik privacy (odosobnienie, zacisze domowe, odcięcie się od świata, unikanie rozgłosu), który na stałe wszedł do powszechnego użycia na Półwyspie Apenińskim.
Jest rzeczą oczywistą, że język jest tworem umownym, który dynamicznie się rozwija, zmieniając się wraz z daną społecznością. Jedne słowa zostają zapomniane, inne utworzone, a jeszcze inne nabierają nowego znaczenia. Ważne, żeby o niego dbać i używać właściwych określeń, aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień.

Kontakt: nauka@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. Henryk Matuszak

2025-12-22 10:55

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Henryk Matuszak

Ks. Henryk Matuszak

W niedzielę, 21 grudnia ok. godz. 23:00 zmarł ks. Henryk Matuszak. Kapłan ten miał 73 lata życia i 43 lata kapłaństwa. W ostatnich latach był proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach.

Kapłan urodził się 5 maja 1957 roku w Sławie Śląskiej [diecezja zielonogórsko-gorzowska]. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 roku. Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu - Poniatowie [1982-1984]. Był wikariuszem także w parafii pw. św. Michała Archanioła w Koskowicach [1984-1986]; parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej [1986-1988] oraz w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [1988-1992]. W 1992 roku został ustanowiony proboszczem parafii Nawiedzenia NMP w Domaniowie. Był tam do roku 2007, kiedy został przeniesiony do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Luboszycach. Od 2011 roku był proboszczem w parafii św. Mikołaja w Pęgowie. Pełnił tam posługę do 2016 roku, gdyż wtedy został proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach. Ksiądz Henryk Matuszak, po ciężkiej chorobie, zmarł 21 grudnia 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia

2025-12-17 10:01

[ TEMATY ]

Teobańkologia

Red.

Publikujemy oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia.

"W związku z rozwojem działalności fundacji Teobańkologia oraz szeroką skalą jej działań duszpasterskich i medialnych, metropolita wrocławski abp Józef Kupny powołał Komisję ds. zbadania funkcjonowania fundacji.
CZYTAJ DALEJ

Wszystkie nowe wpisy na liście niematerialnego dziedzictwa to tradycje katolickie

Niedźwiedzie wielkanocne z Góry, procesja Bożego Ciała z tradycją dywanów kwietnych w Skęczniewie, procesja emaus i turki w parafii Dobra oraz wykonywanie pisanek techniką drapaną - krasek z Krasnegostawu zostały wpisane do krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego. To pokazuje, jak wielki wpływ na kulturę polską wywierała i dalej wywiera wiara katolicka.

O czterech nowych wpisach na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego poinformowało we wtorek ministerstwo kultury. Niedźwiedzie wielkanocne z Góry (woj. wielkopolskie) to tradycja, sięgająca 1913 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję