Reklama

Europa

Polski ksiądz z Charkowa: prosimy Boga o łaskę chleba

Świat zaczął przyzwyczajać się do wojny na Ukrainie. Dowodem na to jest znaczne zmniejszenie dostaw pomocy humanitarnej. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to ks. Wojciech Stasiewicz, który jest dyrektorem Caritas Spes Charków. Zauważa on, że pomoc słabnie m.in. dlatego że o jej konieczności mówi się coraz mniej w mediach i ludzie, którzy nawet chcieliby dalej nieść wsparcie nie wiedzą, czy jest ono nadal potrzebne i gdzie mogą je kierować.

[ TEMATY ]

Ukraina

Caritas Spes Ukraina

pomoc humanitarna

KAI/YouTube/Parafia Rzymskokatolicka pw. Świętej Rodziny w Lublinie

Ks. Wojciech Stasiewicz

Ks. Wojciech Stasiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Diecezja charkowsko-zaporoska obejmuje tereny, na których toczą się obecnie najcięższe działania wojenne. Chodzi m.in. o okręg ługański, doniecki i rejon Zaporoża. „Charków też cały czas jest ostrzeliwany. Najbardziej dziwi to, że okupant systematycznie atakuje szkoły i placówki edukacyjne” – mówi ks. Stasiewicz. Kapłan zauważa, że do Charkowa od trzech tygodni nie dotarł transport z pomocą humanitarną. „Przez konkretne gesty pomocy i dzieła miłosierdzia pokazujmy swój sprzeciw wobec zła, które dzieje się na naszych oczach” – apeluje ks. Stasiewicz prosząc, by nie przyzwyczajać się do wojny.

Reklama

„Jako Caritas widzimy, że te potrzeby w diecezji z każdym tygodniem rosną w oczach, bo przybywa ludzi potrzebujących. Przede wszystkim przychodzą młodzi, którzy chcieliby pracować, żeby móc utrzymać swoje rodziny, ale tej pracy zwyczajnie nie ma, stąd przychodzą po wsparcie do Caritas. Pomoc humanitarna nie zmieniła się praktycznie od początku wojny, te potrzeby są zarówno w artykułach spożywczych, jak i lekach, o które jest coraz trudniej, dostajemy ich naprawdę mało. Problemem są też środki chemiczne. Wcześniej ta pomoc była bardziej dostarczana na Ukrainę, była też częściej dowożona. My przykładowo już od trzech tygodni nie otrzymaliśmy w diecezji tej pomocy humanitarnej. Musimy się uzbroić w cierpliwość oraz modlić, żeby udało się pokonać problemy techniczne związane z granicą i z przewoźnikami, bo wielu boi się przyjeżdżać na wschód Ukrainy, gdzie jest zbyt niebezpiecznie. To są realne trudności, dlatego tym bardziej polecamy tę sprawę Panu Bogu prosząc go o łaskę chleba dla najbardziej potrzebujących” – powiedział papieskiej rozgłośni dyrektor Caritas Spes Charków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Stasiewicz wskazuje, że na osiedlach, gdzie Caritas niesie systematyczną pomoc ludzie najczęściej proszą o wodę i chleb. Wynika to m.in. z tego, że w tych rejonach miasta sklepy wciąż są pozamykane. „Ta woda, która jest w mieszkaniach to jest woda przemysłowa, niezdatna do picia, stąd latem takie zapotrzebowanie na wodę. Proszą też o mydło i inne środki czystości, a rodziny z małymi dziećmi o odżywki” – mówi kapłan. Ludzie cieszą się, że jest ciepło i nie muszą myśleć o ogrzewaniu mieszkań. Mniej też pytają o odzież. „Wiele osób jednak już dziś dopytuje, czy na jesieni będą koce, ciepła pościel, kurtki i czapki. Już teraz o to pytają, bo każdy przygotowuje się na przyszłość. Często jest podkreślane, że będzie to ciężka zima w tym roku dla każdego na Ukrainie” – mówi ks. Stasiewicz prosząc Polaków o pomoc.

Wsparcie można przekazać z dopiskiem: UKRAINA na konto Caritas archidiecezji lubelskiej, z której pochodzi ks. Wojciech Stasiewicz i z którą ściśle współpracuje:

ul. Prymasa S. Wyszyńskiego 2 20-950 Lublin

Numer konta (PLN): 46 1240 1503 1111 0000 1752 8351

Wpłaty w dolarach: 59 1240 1503 1787 0000 1752 8364

Wpłaty w euro: 72 1240 1503 1978 0000 1752 8377

2022-07-07 19:09

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szlak sanktuariów maryjnych na Ukrainie: Matka Boża Jazłowiecka

[ TEMATY ]

sanktuarium

Ukraina

pl.wikipedia.org

Z pięknego Lwowa przybyliśmy dziś do Jazłowca. Jest to małe miasteczko na Podolu, leży 18 km na południe od Buczacza, na dawnym szlaku handlowym Lwów - Besarabia - Morze Czarne.

Otoczony malowniczymi wzgórzami istniało już w XIII wieku. Górują nad nim ruiny zamku pamiętającego czasy średniowieczne. Jazłowiec był kiedyś własnością rodu Buczackich, kniaziów Koriatowiczów, Koniecpolskich i Jazłowieckich. W 1647 roku przetrzymał oblężenie kozackie pod wodzą hetmana Bohdana Chmielnickiego. Wytrzymał wiele szturmów dokonywanych przez Tatarów i Turków, został dopiero oddany na mocy traktatów buczackich Turkom. W roku 1684 zdobył go ponownie dla Polski król Jan III Sobieski.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wspomnienie patrona „od bólu głowy”

2025-10-22 09:34

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Błogosławieństwo relikwiami bł. Jakuba Strzemię

Błogosławieństwo relikwiami bł. Jakuba Strzemię

W liturgiczne wspomnienie bł. Jakuba Strzemię, w parafii Najświętszego Zbawiciela w Łodzi, odbyła się Msza święta połączona z obrzędem błogosławieństwa mitrą z relikwiami.

Mszy świętej przewodniczył ks. Robert Nowak, proboszcz parafii a koncelebrował ją ks. Grzegorz Klimkiewicz, poprzedni proboszcz i inicjatyw sprowadzenia relikwii bł. Jakuba Strzemię do Łodzi. Od 2019 roku parafia Najświętszego Zbawiciela, jako jedyna w archidiecezji łódzkiej, posiada relikwie biskupa Jakuba Strzemię, patrona od bólu głowy i migreny.
CZYTAJ DALEJ

Papież pobłogosławił kamień pod muzeum bł. ks. Jerzego w Okopach

2025-10-22 13:58

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Włodzimierz Rędzioch

Ojciec Święty pobłogosławił kamień węgielny pod muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki, który powstanie w miejscu, gdzie się urodził w Okopach. Na czele delegacji, która przybyła z tej okazji do Rzymu stał metropolita białostocki. „Czas mija, ale nie mijają treści, którym był wierny bł. ks. Jerzy” – mówi abp Józef Guzdek. Podkreśla, że właśnie dziś, kiedy świat jest podzielony, toczy się wiele wojen, leje się krew – trzeba pamiętać, że zło trzeba dobrem zwyciężać.

Na Placu św. Piotra był też brat i bratanek heroicznego kapelana Solidarności. Marek Popiełuszko zauważył, że muzeum w rodzimych Okopach ma przypomnieć ks. Jerzego takiego, jakim był dla swych najbliższych, czyli człowiekiem radosnym, pogodny i młodym. Tak go zapamiętaliśmy, bo kiedy zginął miał zaledwie 37 lat – przypomina bratanek błogosławionego kapłana. Zaznacza, że tuż przed jego śmiercią spędził u niego dwa tygodnie wakacji. Miał wtedy 14 lat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję