Marian Miszalski Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej
Po wizycie kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Rosji dostrzec można dwie koncepcje w ramach wspólnego rozgrywania politycznego Europy przez Berlin i Moskwę, których najwyraźniej nie dało się uzgodnić. Rosjanie chcieliby ścisłej współpracy politycznej z Niemcami przy jednoczesnej dezintegracji Unii Europejskiej; Niemcy pozbawione instrumentu politycznego w postaci UE byłyby słabszym partnerem wobec Rosji. Zapewne dlatego Moskwa zaproponowała Berlinowi jeszcze dodatkową (poza podbałtyckim rurociągiem), silniejszą gwarancję bezpieczeństwa energetycznego w postaci budowy w Niemczech wielkich magazynów rosyjskiego gazu, aby oddalić podejrzenie o możliwym szantażu energetycznym, „zakręceniu kurka”, wobec Niemiec. Nie ulega wątpliwości, że przyjęcie rosyjskiej propozycji przez Berlin wzbudziłoby nieufność i wpłynęłoby dezintegrująco na resztę krajów Unii Europejskiej, które znalazłyby się w ten sposób „na łasce” niemiecko-rosyjskiej i zmuszone byłby szukać własnych „polityk” energetycznego bezpieczeństwa.
Berlin nie przyjął więc tej propozycji. Jeszcze nie... Polityka niemiecka zmierza, jak się wydaje, do wcześniejszego, silniejszego związania, skrępowania krajów unijnych konstytucją europejską. „Strategiczne partnerstwo” niemiecko-rosyjskie i podbałtycki gazociąg zaniepokoiły już dostatecznie słabsze kraje UE - i Berlin, jak się wydaje, potrzebuje z jednej strony uspokojenia swych unijnych partnerów, z drugiej - mocniejszego przylutowania ich do swej polityki, mocniejszego, niż pozwala na to obecna struktura UE jako „związku państwa”; dopiero przyjęcie eurokonstytucji i przekształcenie UE w „państwo związkowe” (m.in. likwidacja dotychczasowego prawa weta państw członkowskich w polityce zagranicznej) umożliwi Niemcom podniesienie przyłbicy i niczym już nieskrępowane strategiczne partnerstwo polityczne z Rosją.
Jak bardzo zależy Niemcom na dalszym ubezwłasnowolnianiu słabszych krajów UE poprzez eurokonstytucję, świadczy rozmowa kanclerz Merkel z Tuskiem, coraz bardziej upodabniającym się swą miękkością do Kwaśniewskiego szefem PO, postrzeganej dość powszechnie jako „partia proniemiecka”. Rozmowa ta zdradziła, jak bardzo Niemcom zależy na obsadzeniu własnym politykiem stanowiska przewodniczącego komisji spraw zagranicznych PE i jak mętne jest w tej sprawie stanowisko PO... Atak posła Śpiewaka w niemieckim piśmie „Die Welt” na polską minister spraw zagranicznych Annę Fotygę doskonale wpisuje się w to basowanie niemieckiej polityce kadrowej... Atak ten przeprowadzono pod szyldem: „Geremek usadowił w MSZ samych wybitnych fachowców, Fotyga ma czelność mianować własnych ludzi”... Najwyraźniej poseł Śpiewak nie może pogodzić się z sytuacją, w której żałosne pozostałości kadrowe okrągłego stołu i „grubej kreski” powoli, acz systematycznie muszą żegnać się z MSZ-em.
Coraz wyraźniej widać dążenia do zlikwidowania Europy jako „związku państw” i zastąpienia go jednym „państwem związkowym”, likwidującym ostatecznie suwerenność słabszych państw europejskich!
Syria przygotowuje się do przeżycia drugich Świąt Bożego Narodzenia od czasu ucieczki byłego prezydenta Baszara al-Asada do Rosji. Jest to szczególny moment dla całego kraju, który z trudem i pośród niezliczonych trudności próbuje budować klimat pojednania.
Syria przygotowuje się do przeżycia drugich Świąt Bożego Narodzenia od czasu ucieczki byłego prezydenta Baszara al-Asada do Rosji. Jest to szczególny moment dla całego kraju, który z trudem i pośród niezliczonych trudności próbuje budować klimat pojednania. Ulice głównych miast kraju — opowiada arcybiskup Hanna Jallouf, wikariusz apostolski Aleppo obrządku łacińskiego — zostały udekorowane świątecznie za zgodą władz, jednak sytuacja gospodarcza pozostaje trudna, a rosnące koszty życia dotykają wszystkich, zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów.
Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.
- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
Organizatorzy i wolontariusze Orszaku Trzech Króli 2026 rozpoczęli bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia.
Już po raz kolejny w święto Trzech Króli ulicami miast całej Polski, jak i archidiecezji łódzkiej przejdą kolorowe, roztańczone i radosne Orszaki Trzech Króli. Do organizacji zgłosiły się zarówno największe miasta jak i małe miasteczka czy wsie. Odpowiedzialni za przygotowanie tego wydarzenia spotkali się, by rozpocząć bardzo intensywne, bezpośrednie przygotowania do Orszaku. Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli „Nadzieją się cieszą” wywodzi się ze słów drugiej zwrotki kolędy „Mędrcy świata, Monarchowie”. Wynika ono z Roku Nadziei, ogłoszonego przez śp. Papieża Franciszka jako Rok Jubileuszu Narodzin Jezusa Chrystusa, a który zakończy się właśnie 6 stycznia 2026 r. Spotkanie wolontariuszy, artystów i koordynatorów Orszaku rozpoczęła modlitwa. Koordynator Orszaku Trzech Króli przedstawił tegoroczną trasę Orszaku, który, podobnie jak w roku ubiegłym, rozpocznie się Mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego na ulicy Sienkiewicza, gdzie gościnnie progi świątyni otworzą ojcowie Dominikanie. - W scenariuszu tegorocznego Orszaku zawarte są sceny ukazujące różne ludzkie sytuacje, które obrazują brak nadziei. Będziemy szli widząc wokół nas samotność, depresję, czy Heroda – influencera, zapatrzonego tylko w samego siebie. Można powiedzieć, że Orszak idzie wbrew nadziei! A na zakończenie dochodzimy do żłóbka, w którym jest cała nasza Nadzieja – Jezus Chrystus – tłumaczy ks. Grzegorz Matynia, organizator łódzkiego Orszaku.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.