Ojciec Święty podkreślił, że trzeba wzmóc współpracę zwierzchników religijnych, polityków, organizacji społecznych i humanitarnych w walce z wszelkimi formami niewolnictwa i handlu ludźmi. Wskazał, że właśnie od tego zaczyna się budowanie lepszego świata i wytyczanie nowej drogi sprawiedliwości, gdy chodzi o ochronę godności i wolności człowieka, jego praw, szczęścia, a ostatecznie światowego pokoju. Przypomniał, że obecne spotkanie na szczycie jest już trzecim z kolei. Wcześniej spotkali się przywódcy religijni oraz burmistrzowie wielkich miast, które borykają się z plagą niewolnictwa. Papież zaznaczył, że Kościół musi się angażować w politykę, szczególnie tę wyższego rzędu, która, jak przypomniał za Pawłem VI, jest najwyższą formą miłości.

Od 2 bm. w siedzibie Papieskiej Akademii Nauk obraduje 150 przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i polityków z całego świata, zaangażowanych w różnych krajach w walkę z handlem ludźmi. Przez trzy dni dzielą się oni własnymi doświadczeniami i poszukują rozwiązań w skali globalnej.

„Spotkanie to jest kolejnym namacalnym znakiem szczególnej uwagi Franciszka i jego wrażliwości na najsłabszych. To właśnie ostatnimi z ostatnich są ofiary handlarzy ludźmi, wykorzystywania seksualnego" - powiedziała Radiu Watykańskiemu uczestnicząca w spotkaniu włoska prokurator Maria Monteleone. Wyraziła nadzieję, że obecne spotkanie "uczyni skuteczniejszą naszą pracę i walkę z tym haniebnym procederem".

"Handel ludźmi staje się coraz bardziej rozpowszechnioną plagą na płaszczyźnie globalnej. Jest to zjawisko zbrodnicze, żerujące na życiu milionów ludzi, szczególnie najsłabszych. Ofiarami są przede wszystkim kobiety, dzieci, a także niepełnosprawni. Jest to zatem zjawisko, któremu trzeba zdecydowanie stawić czoło" - podkreśliła prawniczka.

Zwróciła przy tym uwagę, że ta przestępcza działalność przynosi niewyobrażalne zyski. Według FRONTEX-u, czyli Europejskiej Agencji Zarządzania Współpracą Operacyjną na Zewnętrznych Granicach Państw Członkowskich Unii Europejskiej, na handlu ludźmi związanym z ich wykorzystywaniem seksualnym zarabia się dużo więcej niż na handlu bronią czy narkotykami. Stąd też walka z tym zjawiskiem musi być prowadzona na płaszczyźnie globalnej, w ścisłej współpracy ze wszystkimi państwami i wszystkimi siłami porządkowymi, w tym także oczywiście z wymiarem sprawiedliwości - oświadczyła M. Monteleone.

Ocenia się, że na świecie jest obecnie co najmniej 50 mln niewolników, z czego ponad 60 proc. mieszka w Azji, a krajami o największej ich liczbie są Korea Północna, Uzbekistan, Kambodża, Indie i Katar.