Reklama

Wiara

Teolog odpowiada

Czym jest zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu?

Niedziela Ogólnopolska 38/2023, str. 20

[ TEMATY ]

Teolog odpowiada

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie czytelnika:
Czym jest zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu?

Kiedy zdarzy nam się uczynić coś złego naszemu bliźniemu i zranić naszym postępowaniem miłość Bożą, to nosimy w sercu związany z tym niepokój. Dlatego tak ważne jest zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu – jest ono warunkiem dobrej spowiedzi. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Wiele grzechów przynosi szkodę bliźniemu. Należy uczynić wszystko, co możliwe, aby ją naprawić (na przykład oddać rzeczy ukradzione, przywrócić dobrą sławę temu, kto został przez nas oczerniony, wynagrodzić krzywdy). Wymaga tego zwyczajna sprawiedliwość. Ponadto grzech rani i osłabia samego grzesznika, a także jego więź z Bogiem i z bliźnim. Rozgrzeszenie gładzi grzech, ale nie usuwa wszelkich nieporządków spowodowanych przez grzech. Grzesznik uwolniony z grzechu musi jeszcze odzyskać pełne zdrowie duchowe. Powinien zatem zrobić coś więcej, by naprawić swoje winy: powinien «zadośćuczynić» w odpowiedni sposób lub «odpokutować» za swoje grzechy. To zadośćuczynienie jest nazywane także «pokutą»” (n.1459). Warto przypomnieć, że w pierwotnym Kościele najpierw trzeba było naprawić zło, zanim otrzymało się rozgrzeszenie i możliwość przystąpienia do Komunii św.

Zadośćuczynienie odgrywa ważną rolę w życiu duchowym. Ono nas kształtuje i uzdalnia do czynienia dobra. Ma też formę konkretnego działania. Jeśli komuś wyrządziłem szkodę, to nie mogę poprzestać tylko na obietnicy i chęci naprawienia krzywdy, ale przede mną jest do wykonania konkretne zadanie. Święty Jan Paweł II nauczał, że „akty zadośćuczynienia – które, choć zachowują charakter prostoty i pokory, powinny mocniej wyrażać wszystko to, co oznaczają – zawierają cenne elementy: są znakiem «osobistego zaangażowania», które chrześcijanin podejmuje w Sakramencie wobec Boga, aby rozpocząć nowe życie (dlatego zadośćuczynienie nie powinno sprowadzać się tylko do odmówienia pewnych modlitw, ale winno ono obejmować akty czci Bożej, uczynki miłości, miłosierdzia i wynagrodzenia); zawierają przekonanie, że grzesznik po otrzymaniu przebaczenia jest zdolny do tego, by włączyć swe własne fizyczne i duchowe umartwienie, dobrowolne, a przynajmniej przyjęte, w Mękę Chrystusa, który wysłużył mu przebaczenie; przypominają, że także po rozgrzeszeniu pozostaje w duszy chrześcijanina pewien obszar mroku, będący skutkiem ran grzechowych, niedoskonałości skruchy, osłabienia władz duchowych, w których tkwi jeszcze pozostałe zakaźne ognisko grzechu, wciąż wymagające walki z nim poprzez umartwienie i pokutę. Takie znaczenie ma pokorne i szczere zadośćuczynienie” (Reconciliatio et paenitentia, n. 31). Podczas audiencji w środę 7 marca 1984 r. podkreślił, że zadośćuczynienie jest „wyrazem naszego «odnowionego serca», przemiany naszego «ja», które pod wpływem łaski otwiera się «dla drugich» nie tylko w modlitwie, ale także poprzez czyny spełniane z miłością. Jest wyrazem naszego odrodzenia w Chrystusie. Odbudowuje spustoszenie, jakiego dokonał w nas grzech”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-09-12 14:06

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak modlić się Pismem Świętym?

Niedziela Ogólnopolska 4/2025, str. 17

[ TEMATY ]

Teolog odpowiada

Karol Porwich/Niedziela

Zgłębiając temat modlitwy, możemy znaleźć wiele jej sposobów. W świecie chrześcijańskim mówimy też o duchowości człowieka wierzącego oraz o regularnej lekturze Pisma Świętego, ale czy wiemy, że można to wszystko połączyć?

Modlitwa słowem Bożym przede wszystkim ma się przyczynić do pogłębienia relacji z Bogiem i prowadzić do poznawania Go w Jego słowie. Jest kilka metod, które pozwalają człowiekowi pogłębić wiarę. Najbardziej popularną metodą jest Lectio Divina. Metoda ta ma cztery etapy. Pierwszy – to lectio, czyli czytanie. W bardzo wolnym tempie czytamy fragment Pisma Świętego. Chodzi o to, aby skupić się na słowie i je zrozumieć. Następnie przewidziane jest meditatio. Medytacja wiąże się z zastanowieniem się nad przeczytaną treścią. Odnosimy dany fragment do swojego życia i próbujemy zebrać swoje myśli. Kolejny etap to oratio, czyli modlitwa. To czas na rozmowę z Bogiem. W odpowiedzi na przeczytany tekst modlimy się jego słowami, wyrażamy naszą prośbę oraz dziękujemy za to, co Bóg nam objawił przez to słowo. Ostatni etap to contemplatio. Kontemplacja jest czasem ciszy i odpoczynku w Bożej obecności. Ta część pozwala na wejście w głębszą relację z Bogiem – w tym momencie nic nie mówimy, ale wsłuchujemy się w głos Boga i pozwalamy Mu działać dobre rzeczy w naszym sercu. Krótko mówiąc, metoda Lectio Divina nie tylko pozwala zrozumieć czytany tekst, ale także otwiera serce człowieka na to, co Bóg chce mu przekazać.
CZYTAJ DALEJ

Kim był Jeffrey Edward Epstein?

Urodził się w 1953 r. w żydowskiej rodzinie w dzielnicy Coney Island w Nowym Jorku. Jego ojciec był ogrodnikiem, a matka gospodynią domową. Chociaż nigdy nie ukończył studiów, pracował jako nauczyciel fizyki i matematyki w Dalton School, w dzielnicy Upper East Side na Manhattanie. W pracy poznał Alana Greenberga, menedżera „Bear Stearns” – słynnej nowojorskiej firmy inwestycyjnej. Greenberg był pod tak wielkim wrażeniem jego inteligencji, że zaoferował mu stanowisko młodszego asystenta w swojej firmie. Epstein bardzo szybko piął się po szczeblach zawodowej kariery, dlatego już w 1982 r., dzięki szerokim znajomościom w świecie finansów, mógł założyć własną spółkę finansową: J. Epstein & Co., która później przekształciła się w Financial Trust Company. Amerykańskie media przedstawiały Epsteina jako nowego Gatsby’ego, który zbudował swoją fortunę od zera, człowieka pełnego tajemnic, tak jak w większości nieznani byli jego klienci, którzy powierzali mu swoje kapitały, oprócz jednego – Lesliego Wexnera, właściciela firmy odzieżowej Victoria’s Secret. – Inwestuję w ludzi, niezależnie od tego, czy są to politycy czy naukowcy – powiedział kiedyś Epstein o swoich prestiżowych znajomych i klientach. Wśród ludzi zaprzyjaźnionych z finansistą byli Bill i Hillary Clintonowie, a także brytyjski książę Andrzej, brat księcia Karola. Wśród jego znajomych był również obecny prezydent USA Donald Trump.
CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie na spotkanie

2025-11-16 18:09

Organizatorzy

Zaproszenie

Zaproszenie

Pewnego dnia wyruszyłam w drogę, by odkryć bliskowschodnie korzenie swojej wiary. Poznając kolejne słowa języków orientalnych, moja droga zaprowadziła mnie aż do Betlejem w Ziemi Świętej.

Tam, w Wigilię Bożego Narodzenia 2015 roku poznałam swojego obecnego męża Yousefa, a Betlejem… stało się moim domem. Wkrótce świat chrześcijaństwa Wschodu pochłonął mnie bez reszty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję