Reklama

Wiadomości

Zabijali do ostatniej minuty

Sąd Najwyższy w USA podtrzymał w mocy prawo stanu Teksas zakazujące aborcji, gdy wykryje się bicie serca dziecka. Aborcyjne kliniki pracowały na pełnych obrotach do godziny 23.59, by zabić jak najwięcej dzieci przed wejściem w życie nowego prawa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W USA toczy się historyczna batalia o życie nienarodzonych, która może mieć w przyszłości wpływ na resztę świata. Pierwsze starcie w Sądzie Najwyższym obrońcy życia już wygrali, ale najważniejsza batalia szykowana jest na listopad. – Już 13 stanów w USA przyjęło ustawy chroniące życie, rzucając wyzwanie aborcyjnemu wyrokowi Roe v. Wade z 1973 r. Niedługo rusza proces kolejnej precedensowej sprawy – wskazuje mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Teksański precedens

Zaczęło się w maju 2020 r., gdy gubernator Teksasu podpisał ustawę, która zakazuje przeprowadzania aborcji w sytuacji, gdy lekarz jest w stanie wykryć pracę serca u dziecka, co jest możliwe już w szóstym tygodniu ciąży. Oczywiście, organizacje proaborcyjne zaskarżyły to nowe prawo, licząc na to, że Sąd Najwyższy je uchyli. Tak jednak się nie stało i od początku września w Teksasie obowiązuje prawo, które według szacunku, może ograniczyć aborcję w ok. 85%.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Decyzja Sądu Najwyższego bardzo mocno poruszyła opinię publiczną w USA, podobnie jak wyrok Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Zaczęły się ataki na sędziów i próby zdyskredytowania ich mandatu do orzekania w tej sprawie. Prezydent Joe Biden stwierdził, że „prawo Teksasu znacznie ograniczy dostęp kobiet do opieki zdrowotnej, której potrzebują”. Oburzenia nie kryły organizacje feministyczne, a kliniki aborcyjne pracowały 1 września do godziny 23.59, by zabić jak najwięcej dzieci przed wejściem w życie nowego prawa. Klinika Whole Woman’s Health chwali się, że jej personel dokonał 67 aborcji w ciągu 17 godzin, czyli zabijano dzieci częściej niż co 20 minut.

Przełom po 50 latach

Dotychczasowe decyzje Sądu Najwyższego nie podważyły precedensowego wyroku z 1973 r., który w zasadzie zalegalizował aborcję w USA. Wyrok Roe v. Wade był od lat i jest nadal krytykowany za to, że podczas orzekania dochodziło do manipulacji, przekupstwa i stronniczego doboru biegłych. Teraz proaborcyjne organizacje boją się, że wyrok sprzed prawie 50 lat, który dał kobietom prawo do tzw. decydowania o swoim ciele, może zostać podważony, bo skład sędziowski po kadencji Donalda Trumpa stracił przewagę sędziów o lewicowych poglądach. Podczas głosowania w sprawie prawa z Teksasu przewaga była 5 głosów do 4.

Wyrok Roe v. Wade jest obecnie obowiązującym prawem konstytucyjnym, które w najbliższych miesiącach może się jednak zmienić. W listopadzie rusza proces, którego najbardziej boją się środowiska aborcyjne. – Jeśli wyrok Roe v. Wade zostanie uchylony, to władze stanowe będą mogły wprowadzać ochronę życia bez żadnych ograniczeń. To byłby przełom po prawie 50 latach – mówi mec. Kwaśniewski.

Jak z segregacją rasową

Prawdopodobnie dzieci nienarodzone będą musiały przejść podobną drogę jak kiedyś czarnoskóre dzieci – Sąd Najwyższy w sprawie Plessy v. Ferguson z 1896 r. stwierdził, że segregacja rasowa w amerykańskich szkołach jest zgodna z Konstytucją USA. Dopiero sprawa czarnoskórej dziewczynki, córki Olivera Browna, przeciwko kuratorium oświaty z 1954 r. zupełnie zmieniała to rasistowskie prawo konstytucyjne.

Aborcyjny przełom w USA byłby jasnym sygnałem dla świata. Amerykańskim organizacjom pro-life dodałby skrzydeł, a dyskusja na temat lepszej ochrony życia przetoczyłaby się na pewno również w Ameryce Łacińskiej i np. w Europie Środkowej. – Aborcyjne koncerny i organizacje nie mogłyby już powoływać się na prawa wynikające z amerykańskiej konstytucji. Należałoby się także spodziewać mocnego spowolnienia „eksportu” aborcji z Ameryki do innych części świata, który widzimy w ostatnich dekadach – wyjaśnia Kwaśniewski.

2021-09-13 18:26

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: 71 proc. Amerykanów popiera ograniczenia aborcyjne – sondaż Marist Poll

[ TEMATY ]

USA

aborcja

Magdalena Pijewska

Według najnowszego sondażu Marist Poll – Instytutu Badania Opinii Publicznej przy Kolegium Marystów w Poughkeepsie w stanie Nowy Jork – 71 proc. Amerykanów popiera ograniczenia prawne dotyczące aborcji. Większość (choć już nieco mniejsza: 60 procent) chce także, aby ustalanie praw związanych z przerywaniem ciąży „powróciło do kompetencji poszczególnych stanów, w przeciwieństwie do «decyzji ogólnych», podjętych w 1973 r. po procesie Roe v. Wade”. Badanie przeprowadzono w dniach 4-9 stycznia na 1004 osobach powyżej 18. roku życia.

Według agencji Fox News z 21 stycznia br. badania te, sponsorowane przez katolicką organizację świeckich mężczyzn Rycerzy Kolumba, „nie zadawały respondentom wyłącznie pytań w rodzaju: czy jesteś za czy przeciw (ustawom proaborcyjnym) Roe v. Wade lub czy jesteś «za życiem» czy «za wyborem». Nie szukały tylko «wyznaczników tożsamości (identity markers)», ale raczej dotyczyły głębszych problemów związanych z aborcją”.
CZYTAJ DALEJ

Karaiby: „ślady śmierci” po przejściu huraganu Melissa

2025-11-07 16:07

[ TEMATY ]

huragan

Karaiby

ORLANDO BARRIA/PAP

Skutki huraganu

Skutki huraganu

Huragan Melissa, który przed kilkoma dniami szalał na Karaibach pozostawił po sobie niszczycielskie ślady, których pełny rozmiar staje się teraz widoczny. Według oficjalnych danych, jest co najmniej 75 ofiar śmiertelnych: 32 na Jamajce i 43 na Haiti, wiele osób zaginęło i zostało rannych. We wszystkich dotkniętych krajach zostały poważnie uszkodzone infrastruktura, domy i rolnictwo. Miejscowi przedstawiciele Kościoła informują również o zniszczeniach wielu instytucji kościelnych i rozpoczęciu akcji pomocowych. Według szacunków ONZ, niezwykle silny huragan dotknął około 6 milionów ludzi na Karaibach.

Melissa uderzyła w Jamajkę 28 października; maksymalna prędkość wiatru wynosiła 298 km/h, co czyni ją najsilniejszym huraganem, jaki nawiedził wyspę od początku prowadzenia pomiarów. Zniszczenia domów, dróg i infrastruktury są bardzo poważne. Premier Andrew Holness oszacował całkowite szkody na około jedną trzecią PKB kraju. Skutki były odczuwalne w całym kraju, zwłaszcza w regionach zachodnich, takich jak St. Ann, Westmoreland i Montego Bay. Wiele miejscowości nadal stoi przed wyzwaniem przywrócenia dostaw prądu, czystej wody i podstawowych usług.
CZYTAJ DALEJ

To nie są zwyczajne wyroki

2025-11-07 22:22

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polska w ostatnich latach kilkukrotnie stawała przed poważnymi kryzysami. Większość z nich sprowadzała się do kwestii bezpieczeństwa. Pół roku przed pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę, w naszym kraju przyszło nam zmierzyć się z czymś, czego wcześniej nie znaliśmy. Operacją na wschodniej granicy, ubraną w szaty dużych emocji i manipulacji. Co było głównym celem? Tego nie wiemy na pewno, ale wiemy, że było ich kilka, a wśród nich sprawdzenie naszego wojska, naszych służb i wytrzymałości na presję zewnętrzną i wewnętrzną.

Gdybyśmy tej presji, jako państwo i jako naród nie wytrzymali, w lutym 2022 roku, gdy Putin postanowił zaatakować całą Ukrainę i zdobyć Kijów, my byliśmy w chaosie, poczuciu zagrożenia i nieszczelną granicą z Białorusią, co mogłoby się wiązać ze skupieniem sił gdzie indziej niż powinniśmy, czyli nie na granicy z Ukrainą gdzie przechodzili uciekający przed wojną sąsiedzi uchodźcy, a Mińsk oraz naciskający na Łukaszenkę Putin mieliby większe możliwości naruszania naszego terytorium, a przynajmniej sprawiania poważnych militarnych kłopotów. To tylko kilka potencjalnych skutków, spisany naprędce, bo z pewnością eksperci w tej tematyce byliby wstanie wskazać co najmniej kilka razy tyle.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję