Reklama

Wolność – wyzwanie ważniejsze od innych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żyjemy w czasach, w których pojęcie „wolność” przybiera wszelkie możliwe formy. Im więcej jednak mówi się o wolności, tym mniej z niej rozumiemy, tym bardziej staje się ona dla nas obca i nieogarniona. Powiem nawet więcej: wobec wolności czujemy się coraz bardziej obco, staje się ona coraz bardziej abstrakcyjna i odległa. Przez wielu postrzegana jest wręcz jako niebezpieczna i wywrotowa. Wolność stanowi dziś najbardziej zwalczany przymiot ludzkiej osoby. Chce się wręcz wyrwać wolność człowiekowi i w jej miejsce implantować nasycenie się dobrami konsumpcyjnymi i złudne poczucie bezpieczeństwa. Żyjemy zatem w czasach, gdy wolność jest tępiona, ograniczana. Prowadzona jest cała edukacyjna i propagandowa ofensywa, aby wyzuć nas z poważnych myśli o wolności.

Tymczasem... wolność mamy zadaną! Jeżeli jesteś katolikiem, to masz obowiązek być wolny i wolność w sobie i wokół siebie pielęgnować. Ku wolności wyswobodził nas przecież Jezus Chrystus i wolność nie jest jedynie naszym prawem, przymiotem naszego istnienia, ale jest naszym obowiązkiem, z którego codziennie powinniśmy sami siebie rozliczać! Nikt, kto przyjmuje religię prawdziwą i objawioną, nie może lekceważyć wolności, która jest konieczna dla zaistnienia godności naszej osoby. Bez wolności osoba ludzka jest niepełna i niewiarygodna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ludzie nieprzychylni Kościołowi często podkreślają, że wobec Pana Boga wolność jest niemożliwa. Istotnie w pojmowaniu Boga tak, jak przedstawiają Go choćby muzułmanie, fenomen wolności zaistnieć nie może, wolność jest wręcz szkodliwa, bowiem prawdziwy wierny muzułmanin jest ledwie niewolnikiem Allaha, skazanym na wypełnianie jego żądań, z których większości nie jest w stanie nawet zrozumieć, pojąć ich sensu.

W katolicyzmie jest zupełnie inaczej. Jak cudownie odkrył to choćby św. Augustyn: wolność jest przymiotem koniecznym do zaistnienia relacji miłości. Bez wolności miłość jest niemożliwa. Tak więc w relacji miłości – najbardziej pożądanej relacji, jakiej oczekuje od nas Bóg – jesteśmy wobec wszechmogącego Boga autonomiczni i tylko w naszej woli kryje się decyzja, czy tę relację z Bogiem przyjmiemy, czy też nie.

Ktoś może zapytać: A od kiedy to dziennikarz (który przecież nie jest aniołkiem i niejedno ma na sumieniu) przemawia tonem kaznodziei i naucza, wręcz jakby przemawiał z ołtarza? Temat „wolności” po prostu musiałem wywołać, a nie mógłbym tego odpowiedzialnie uczynić, gdybym nie wprowadził pewnej prolegomeny do tego pojęcia. Wolność jest dziś najważniejszym wyzwaniem, przed którym stoimy. Czasy bowiem nadeszły takie, że tępi się wszelką indywidualność, prześladuje się samodzielne myślenie i usiłuje się wmówić świadomym ludziom, że samo myślenie o wolności już jest przestępstwem i będzie penalizowane w nadchodzącej przyszłości.

Reklama

Politycy (czyż oni są jednak w pełni autonomiczni?) codziennie pracują nad tym, aby naszą wolność ograniczyć. Wręcz uwielbiają stawiać nas w sytuacji jedynie podwójnych wyborów, w których odpowiedź jest zaprogramowana z góry, gdyż ta druga (mocno formalna) alternatywa jest z gatunku, oczywiście, niesłusznych bądź przeczących naszemu gruntownemu poczuciu sensu. Europejscy socjaliści i komuniści nie ustają w dążeniach, aby w każdym z nas zamontować wewnętrznego cenzora, który będzie pilnował naszych myśli i słów oraz bezwzględnie tępił (w zarodku) te pomysły, które mogłyby prowadzić do szerszej dyskusji i przeczyłyby ich wizji świata i społeczeństwa. George Orwell ze swoim „Rokiem 1984” wydaje się dziś nieszkodliwym ględą. Jego wizje nie tylko już stały się faktami z naszego życia, ale jeszcze przybrały takie konsekwencje, o jakie on je nawet nie podejrzewał.

Właśnie wróciłem ze Szwecji i z Norwegii. W Sztokholmie naocznie przekonałem się, jaki pożytek z niepracujących „uchodźców” mają szwedzkie socjalistyczne władze. Oto w dzielnicach, gdzie mieszkają nowi przybysze, ponad 80 proc. głosów padło właśnie na socjalistów i komunistów. Rządzący sprowadzają sobie „elektorat”, aby przegłosowywał rdzennych mieszkańców, którzy są coraz bardziej przerażeni sytuacją związaną z osiedlaniem się – obok ich domów – obcych. Zdawałoby się, że mają wolność wyboru. Nic podobnego, plakaty antyimigranckiej SD są wszędzie zrywane przez lewackie bojówki, a spotkania tej partii są rozbijane przez lewackich terrorystów. Jeszcze gorzej jest w Norwegii, gdzie panuje nie tylko totalna inwigilacja i rząd szerzy modę na powszechne donosicielstwo, ale jeszcze właśnie trwa ożywiona, totalitarna nieomal, kampania propagandowa, aby ludzie odchodzili od zawierania gotówkowych transakcji na rzecz obrotu elektronicznymi kartami. W takiej sytuacji każdy zakup, każdy wybór konsumencki, będzie dostępny władzom i na podstawie wyciągów z kart będzie można psychologicznie profilować każdą osobę i po prostu szukać na nią „haka”, aby nigdy nie śmiała wyłamać się z powszechnego konformizmu i kapitulacji, które promują jedynie rządzących.

Reklama

To, co pioniersko wprowadzane jest przez lewicowców w krajach skandynawskich, dotrze i do nas. Powszechna inspiracja masońska, która w Norwegii dostępna jest na każdym kroku, sprawia, że tamtejsze społeczeństwo jest już bardzo zsekularyzowane. Obserwuję różne kraje i zauważam, że zniewolenie zaczyna się właśnie od wykorzenienia religii, wyrzucenia wartości niezmiennych na margines i zastąpienia ich etyką sytuacyjną. Tam, gdzie – jak w Norwegii – przestaje się poważnie traktować religię, dochodzi do największych gwałtów na ludzkiej wolności, a w konsekwencji także godności. Tej straty nie zrekompensują żadne zarobki ani luksusowe warunki życia.

Media niepostrzeżenie przestały pełnić rolę narzędzi wzmacniających naszą wolność (przez dostarczanie prawdziwego i szerokiego obrazu świata), a stały się – przeczącymi własnej misji – narzędziami, które znacznie lepiej niż przemoc fizyczna wywierają presję na naszą świadomość i po prostu ją gwałcą.

W dzisiejszym świecie posiadanie własnych poglądów to luksus, na który – pozornie – niewielu może sobie pozwolić. W rzeczywistości propaganda wmówiła nam, że jest to niebezpieczne i może skończyć się dla nas poważnymi konsekwencjami. Czy tak jest w istocie? No, o tym przekona się tylko ta garstka, która kultywuje myślenie oparte na własnych doświadczeniach i zdrowym rozsądku.

Wolność jest jednak zadaniem, z którego nikt nie może nas zwolnić. Czasami wielu ludzi wolałoby zrezygnować z tego przymiotu na rzecz poczucia bezpieczeństwa. Opisał to Erich Fromm w swojej „Ucieczce od wolności”. Proszę jednak pamiętać, że autor tej pracy sam był gorliwym marksistą i tworzył swoje teorie bardziej na użytek politycznej propagandy niż z powodów naukowych. Niemniej Fromm zauważył niepokojącą prawidłowość. Ci, którzy posiadają więcej – mają więcej do stracenia – bardziej gotowi są do szybkiej rezygnacji z wolności na rzecz bezpieczeństwa niż ci, którzy posiadają niewiele.

2018-09-19 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Głos rodzi się z milczenia

2025-12-18 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Sdz 13, 2-7. 24-25a • Łk 1, 5-25
CZYTAJ DALEJ

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

2025-12-19 20:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Msza św.

opłatek

pracownicy

BPJG

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

Jasna Góra to Sanktuarium Narodowe Polaków. Dom dla ojców i braci paulinów. Miejsce pielgrzymek tysięcy rodaków. To także… zakład pracy. Setki osób świeckich wspierają zakonników w ich służbie pielgrzymom i jak podkreślają, wkładają w to swoje serce na chwałę Matki Bożej. Msza św. odprawiona była w intencji pracowników i wolontariuszy. Eucharystii przewodniczył przeor, o. Samuel Pacholski, a kazanie wygłosił kustosz, o. Waldemar Pastusiak.

- Ta Eucharystia ma wyrażać naszą, paulińską wdzięczność wobec waszego trudu pracy, poświęcenia i zaangażowania w tworzenie tego miejsca, by było ono otwarte i wrażliwe na każdego, kto tutaj przychodzi – przywitał zgromadzonych o. Pacholski. Przekazał także podziękowania od wszystkich paulinów i wyraził nadzieję, że w kolejnym roku pracownicy Jasnej Góry będą gotowi oddawać swoje siły, talenty i zdolności dla służby temu miejscu i przychodzącym tutaj wiernym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję