Reklama

Niedziela Kielecka

Dwa skarby kieleckich dominikanek

– Ten Dom jest naszą kolebką, tutaj wszystko się zaczęło i tak trwa od stu lat – mówi przełożona s. Jana Kowalik. Kielecką Wspólnotę tworzy siedemnaście sióstr. 17 października Dominikanki obchodziły jubileusz. Za ich stuletnią obecność w Kielcach, pracę i powołanie dziękował bp Jan Piotrowski podczas Mszy św. w kaplicy sióstr.

Niedziela kielecka 46/2017, str. 1

[ TEMATY ]

dominikanki

WD

W Przedszkolu „U Dominikanek”

W Przedszkolu „U Dominikanek”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Kielcach są od stu lat. Przetrwały lata okupacji, a potem czasy komunistyczne, kiedy Kościołowi zabierane były wszystkie ośrodki wychowawcze. Dziś Zgromadzenie prowadzi Zespół Placówek Oświatowych im. Matki Kolumby Białeckiej, który tworzą – Specjalny Ośrodek Wychowawczy i Niepubliczne Przedszkole „U Dominikanek”.

Specjalny Ośrodek Wychowawczy, w którym zatrudnieni są również świeccy pracownicy, ma pod opieką aktualnie 33 dzieci w wieku od 11 do 21 lat. Są to wychowankowie z różnymi niepełnosprawnościami, z zespołem Aspergera, czasem zagrożone niedostosowaniem społecznym. Siostry sprawują nad nimi pieczę, zaprowadzają do pobliskich szkół, pomagają w nauce, w codziennych czynnościach, uczą samodzielności, odpowiedzialności, kształtują zachowania społeczne, dają im oparcie, uwagę i miłość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziecko w oczach Pana Boga jest pierwsze

– Staramy się nasze dzieci objąć opieką. W oczach Pana Boga pierwsze jest dziecko, a zwłaszcza chore, z niepełnosprawnością, najsłabsze. Przebywając z nimi codziennie uczymy się każdego z nich, ale i uczymy je żyć – mówi s. Jana Kowalik, pracująca w Kielcach z przerwami kilkanaście lat. Dominikanki są wychowawczyniami w Ośrodku i w Przedszkolu, uczą katechezy, pracują w zakrystii, w kuchni, w szpitalu, w biurze, a siostra seniorka odwiedza również wielu chorych i samotnych na osiedlu. Najstarsza siostra ma 87 lat i w przyszłym roku będzie obchodzić 65-lecie ślubów.

Codziennie się zastanawiam, dlaczego Dominikanki?

Reklama

– Z Dominikankami spotykałam się od wczesnego dzieciństwa – przygotowywały mnie do I Komunii św. Zawsze uśmiechnięte, radosne. Kiedyś nocowałam w klasztorze sióstr w Krakowie, trwały tam rekolekcje dla dziewcząt. Ta radość pociągnęła mnie. Pojechałam… A po kolejnych rekolekcjach sama zapragnęłam zostać Dominikanką. I od tej pory staram się, aby ta dominikańska radość była obecna w moim życiu i życiu osób, wśród których pracuję. Jeden z generałów Zakonu Dominikańskiego przypomniał kiedyś, iż Bóg dał dominikanom dwa skarby. Jednym jest radość chrześcijańska, a drugi to przyjaźń. Obydwa są podstawą dominikańskiego głoszenia – mówi jedna z sióstr.

S. Aurelia pracuje w zakrystii w kościele przy ul. Urzędniczej. – To specyficzna praca, wymagająca oddania i cierpliwości. W niedzielę mamy siedem Mszy św. Parafia jest w starej dzielnicy miasta. Niestety pogrzebów jest więcej niż chrztów. Ta wspólnota zbudowana jest z tych, którzy trwają przy kościele. Znam takie panie seniorki, które ukończyły dziewięćdziesiąt lat i codziennie są na Mszy św. I tak myślę – właśnie dla nich jest sens mojej posługi – mówi. – Jako młoda dziewczyna wychowywałam się w pobliżu Sióstr Dominikanek. Uczęszczałam do nich na katechezę i pociągała mnie ich otwartość, uśmiech. Po wstąpieniu do nowicjatu powoli wrastałam w ten charyzmat. Zachwyciła mnie liturgia. My odmawiamy cały brewiarz, jest to liturgia śpiewana. A ponadto jako zgromadzenie mamy ogromne nabożeństwo i cześć do Matki Bożej Różańcowej – opowiada s. Jana. Tłumaczy, że wspólnotę zakonną buduje codzienna modlitwa, oddanie Bogu i wspólna praca. Codziennie uczestniczą we Mszy św. którą sprawuje dla nas ks. Łukasz Zygmunt.

Na zaproszenie bp. Augustyna Łosińskiego

Reklama

W 1917 r. Zgromadzenie Sióstr Dominikanek zaprosił do Kielc bp Augustyn Łosiński i powierzył im za zgodą matki generalnej Marii Joanny Zielonki – objęcie pracy w przytułku dla sierot wojennych, udzielając im pasterskiego błogosławieństwa. Już dwa lata wcześniej, pierwsze trzy siostry przybyły do Kielc i rozpoczęły pracę w szpitalu wojskowym Czerwonego Krzyża przy placu św. Leonarda. Siostry zamieszkały w domu przy ul. Karczówkowskiej. Tutaj opiekowały się dziewczętami przybywającymi do miasta. Po dwóch latach uruchomiły Zakład dla Sierot, w którym przyjmowały dziewczynki. A potem otwarły również przedszkole dla sierot i dzieci dochodzących. Tak powstał Zakład Serca Jezusowego Sióstr Dominikanek. Kierowniczką została s. Anatola Niemiec, a przełożoną Domu s. Willana Maria Ziembówna. U sióstr młode dziewczęta zdobywały umiejętności do dalszego kształcenia zawodowego, uczyły się różnych zajęć potrzebnych każdej gospodyni. Utrzymanie Zakładu było wielkim wyzwaniem, stąd też siostry organizowały cykliczne kwesty w dworach i zbierały datki. Z czasem siostry zorganizowały własne gospodarstwo, dzięki czemu w latach trzydziestych w Zakładzie znajdowało opiekę i schronienie od 21 do 46 dziewcząt.

W czasie wojny Zakład i Dom stał się schronieniem dla osieroconych dzieci, dla wielu wysiedleńców z Poznania i okolic oraz sióstr wypędzonych z Gdańska. Jedna z sióstr z Gdańska – Cherubina Schreiber, która została przełożoną Domu, zorganizowała żłobek i pierwszą opłatkarnię. Maszynę zakupił siostrom bp Kaczmarek. Nadały jej imię „Czesław”. Tuż przed końcem wojny, kiedy okupant opuścił miasto, siostry wynajęły zajmowany przez Niemców dom przy ul. Karczówkowskiej 33 i zaadoptowały go do swoich potrzeb. Dom ten służył siostrom przez kilka lat. Wspólnota Dominikanek w Kielcach rozrastała się. Do miasta przybyły s. Fabiana, s. Bogusława, s. Ekspedyta spod Lwowa, umieszczono je przy Karczówkowskiej 33, gdzie prowadziły przedszkole. W 1945 r. Dominikanki podjęły także pracę w przedszkolu parafialnym przy parafii Niepokalanego Serca NMP. W 1945 r., założyły z inicjatywy bp. Czesława Kaczmarka, Internat dla młodzieży żeńskiej szkół średnich i zawodowych i zaczęły pracę wychowawczą. Kiedy w 1946 r. kościół garnizonowy oddano wojsku, część parafian uczęszczała do kaplicy sióstr, która stała się parafialną. Przez osiemnaście miesięcy odbywały się tutaj nabożeństwa, rodzice chrzcili swoje dzieci, były śluby i pogrzeby. Wielu kielczan wspomina to miejsce z sentymentem. Na przełomie lat 50 i 60. XX wieku władze komunistyczne zaczęły odbierać prawo zgromadzeniom zakonnym do prowadzenia placówek wychowawczych i opiekuńczych, tworząc państwowe bursy i domy dziecka. Mimo wielu pochwał urzędników w 1960 roku Dom Dziecka władze przekształciły na Zakład Wychowawczy. Dzieci przejęły państwowe placówki, a siostrom powierzono pod opiekę dzieci niepełnosprawne intelektualnie. Po przemianach ustrojowych, w 1992 r. siostry przekształciły Zakład Wychowawczy na Specjalny Ośrodek Wychowawczy im. Matki Kolumby Białeckiej przy ul. Karczówkowskiej, który istnieje do dziś.

Staramy się być darem dla innych

– Nasza Założycielka sługa Boża Matka Kolumba Białecka zachęcała siostry: „Pamiętaj, by służyć Panu Jezusowi z radością…” Drogą do radości jest spotykanie się z tymi, z którymi łączy nas miłość i dla których stajemy się bezinteresownym darem. My, jako dominikanki, staramy się dawać, staramy się być darem dla innych. W Kielcach to dawanie polega głównie na wychowywaniu dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie, powierzonych naszej opiece w Specjalnym Ośrodku Wychowawczym. A także w trosce o najmłodsze dzieci przebywające w naszym Przedszkolu „U Dominikanek” – tłumaczy siostra Jana.

2017-11-08 11:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W drodze na ołtarze

Niedziela sandomierska 13/2019, str. V

[ TEMATY ]

bp Krzysztof Nitkiewicz

dominikanki

Archiwum autora

Siostry Dominikanki w swoim klasztorze macierzystym w Wielowsi zwieńczyły siedmiodniową modlitwę o łaskę beatyfikacji sługi Bożej Matki Kolumby Białeckiej

Siostry Dominikanki w swoim klasztorze macierzystym w Wielowsi zwieńczyły siedmiodniową modlitwę o łaskę beatyfikacji sługi Bożej Matki Kolumby Białeckiej

Siostry Dominikanki w tarnobrzeskim klasztorze na osiedlu Wielowieś modliły się o łaskę beatyfikacji sługi Bożej Matki Kolumby Białeckiej. Zwieńczeniu modlitewnego maratonu przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz

Podsumowanie modlitewnego Jerycha w Wielowsi odbyło się w dniu 18 marca. Siostry przez siedem dni w swoich klasztorach wznosiły do Boga w czasie Jerycha modlitwę o łaskę beatyfikacji sługi Bożej Matki Kolumby Białeckiej, swojej założycielki. Podsumowanie wspólnej modlitwy miało miejsce w domu zakonnym w Wielowsi, gdzie zgromadzenie wzięło swój początek i znajdują się doczesne szczątki sługi Bożej Matki Kolumby Białeckiej. Mszy św., sprawowanej w kaplicy sióstr, przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Wraz z nim Eucharystię odprawiali: ks. Dariusz Woźniczka, miejscowy proboszcz, o. Paweł Opaliński OP, kapelan sióstr, oraz ks. Dariusz Sidor z Kurii. We Mszy św uczestniczyły Siostry Dominikanki wraz z matką generalną Aleksandrą Zaręba oraz mieszkańcy Tarnobrzega.
CZYTAJ DALEJ

PILNE! Kard. Grzegorz Ryś nowym arcybiskupem metropolitą krakowskim

2025-11-26 12:00

[ TEMATY ]

kard. Ryś

Vatican News

Kardynał Grzegorz Ryś

Kardynał Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś, dotychczasowy arcybiskup metropolita łódzki, został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. Decyzję Ojca Świętego Leona XIV ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

Jednocześnie Ojciec Święty przyjął rezygnację abp. Marka Jędraszewskiego z posługi arcybiskupa metropolity krakowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat ws. reportażu "Ksiądz rektor i pani Emilia" wyemitowanego w TVN24

2025-11-26 10:33

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

Publikujemy najnowszy komunikat archidiecezji warszawskiej ws. reportażu TVN24 - "Ksiądz rektor i pani Emilia".

Jak czytamy na stronie Superwizjera TVN24: Rektor katolickiego uniwersytetu w niejasnych okolicznościach został właścicielem mieszkania starszej, schorowanej kobiety, które może być warte nawet półtora miliona złotych. Mimo tego że, ksiądz rektor zobowiązał się do domowej opieki nad kobietą, ta od ponad roku przebywa w miejskim ośrodku opiekuńczym, który opłacany jest z jej własnej emerytury. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że umowa pomiędzy księdzem a 88-letnią panią Emilią została podpisana za plecami jej rodziny i osób, które faktycznie sprawowały nad nią opiekę. Zignorowany został także spisany wcześniej testament. Czy kobieta jest świadoma swojej sytuacji i dlaczego to ksiądz, a nie rodzina, jako jedyny może decydować o jej przyszłości? O tym w reportażu Michała Fui "Ksiądz rektor i pani Emilia".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję