Reklama

Prawda, choćby gorzka, jest czymś wyzwalającym

Niedziela toruńska 34/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

<+++>

Tomasz Strużanowski: - Na jakim etapie znajdują się prace komisji, powołanej - przypomnijmy - w styczniu 2007 r. przez ordynariusza toruńskiego bp. Andrzeja Suskiego i pelplińskiego bp. Jana Bernarda Szlagę?

Dr hab. Waldemar Rozynkowski: - Jak dotąd, owocem prac komisji są dwa tomy wydawnictwa zbiorowego zatytułowane „Diecezja chełmińska w czasach komunizmu”, monografia poświęcona uwięzieniu biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka w Rywałdzie Królewskim oraz kilkadziesiąt artykułów napisanych przez członków komisji i osoby z nimi współpracujące. Ufamy, że za kilka lat, na bazie ustaleń i publikacji naszej komisji, będzie możliwe napisanie syntezy obejmującej dzieje dawnej diecezji chełmińskiej w latach 1945-89.

- To znaczy, że czeka nas jeszcze wiele takich tomów, jak dotychczasowe dwa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Miejmy nadzieję, że tak. Cieszy nas poparcie, którego doznajemy ze strony księży biskupów. Widzimy ogromny sens w tym, aby ukazać mechanizmy komunistycznego bezprawia i martyrologię Kościoła w tym okresie. Oczywiście, wiąże się to niekiedy z ujawnieniem rozmaitych ludzkich postaw; nie wszyscy ludzie Kościoła, zarówno duchowni, jak i świeccy, znaleźli w sobie dość siły i odwagi, by wyjść zwycięsko z konfrontacji z komunistycznym totalitaryzmem. Większość jednak wyszła z tej ciężkiej próby z godnością - i trzeba temu dać wyraz. Poza tym - któż jak nie ludzie Kościoła mają zaświadczyć, że dążenie do poznania prawdy, choćby nawet gorzkiej, jest czymś wyzwalającym i pouczającym?

- Z jakimi przeszkodami boryka się komisja?

- Jedną z nich jest duże rozproszenie materiałów archiwalnych. Diecezja chełmińska obejmowała obszar od Helu przez Gdynię, Bydgoszcz, Toruń aż po Działdowo. Dziś historycy muszą szukać źródeł w oddziałach IPN w Bydgoszczy, Gdańsku czy nawet Białymstoku. Ponadto zapytania o interesujące nas sprawy czy osoby skierowaliśmy do oddziałów IPN w całej Polsce. Nie ma się co łudzić - samo oczekiwanie na wyniki tej ogólnopolskiej kwerendy potrwa zapewne 2-3 lata… Oczywiście, dla pełniejszego obrazu potrzebna jest także kwerenda w wielu innych archiwach, i to zarówno państwowych, jak i kościelnych w całej Polsce.

- Jak to się działo, że jedni potrafili oprzeć się zakusom SB, a inni dawali się mniej lub bardziej uwikłać?

- To temat na bardzo grubą książkę. Gdybym miał odpowiedzieć jednym zdaniem, to sprowadziłbym ten problem przede wszystkim do kondycji duchowej osób, na które esbecy próbowali zarzucić sieć. Człowieka wewnętrznie wolnego, silnie zakorzenionego w wierze, nie było tak łatwo „upolować”…

Reklama

- Chciałbym się podzielić jednym wrażeniem z lektury. W wielu działaniach przedstawicieli władzy uderza staranie o to, by nadać antykościelnym posunięciom pozory poszanowania prawa. Daleko nam było, na szczęście, do stosunków panujących w Związku Radzieckim. W Polsce komuniści woleli całymi latami prowadzić dochodzenia w procesach o zaległości podatkowe, produkować tony makulatury na użytek korespondencji z instytucjami kościelnymi, niż uciec się do nagiej siły. Skąd to się brało?

- Tak, wydaje się, że jest w tym stwierdzeniu jakaś prawda. Można powiedzieć, że przy całej perfidii działań i mimo szczerej woli, by zniszczyć polski Kościół, komuniści niejednokrotnie nie przekraczali pewnych granic. Z czego to wynikało? Sądzę, że przede wszystkim ze świadomości, że Kościół w Polsce cieszył się olbrzymim poparciem społeczeństwa, które nie przyjęłoby biernie szczególnie drastycznych posunięć.

- Jak potoczyły się losy dawnych funkcjonariuszy bezpieki inwigilujących Kościół?

- Trzeba by się przyjrzeć każdemu z nich z osobna. Generalnie wiedzie im się chyba nieźle. Poza pojedynczymi przypadkami opinia publiczna, a nawet najbliższe otoczenie, nic o nich najczęściej nie wie. Tworzą środowisko bardzo zamknięte i nacechowane zmową milczenia. Rzadko decydują się na rozmowy i zeznania. Gdyby u schyłku życia zechcieli przemówić byłby to bezcenny materiał. Może niektórych poruszą wyrzuty sumienia...

- Jakie są dalsze plany wydawnicze komisji?

- Przygotowywanie trzeciego tomu omawianego wydawnictwa. Następnie publikacja poświęcona genezie i dziejom Pomorskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę, zapoczątkowanej równo 30 lat temu. Od kilku miesięcy zbieramy materiały do takiej pozycji. Napotykamy tu mnóstwo przeszkód, ponieważ - jak się okazuje - właściwie brakuje archiwum pielgrzymkowego. Materiały są bardzo rozproszone, przez wiele lat nie prowadzono żadnych zestawień, wykazów, statystyk. Mamy problemy nawet z ustaleniem przewodników poszczególnych grup… Jest to sprawa o tyle warta podjęcia, że przez kilka lat Toruń stanowił centrum ruchu pielgrzymkowego z całej praktycznie północnej Polski.
W kolejce czeka inny ważki temat: działalność państwowej Caritas, zbudowanej na bezprawnie zniszczonej kościelnej Caritas w 1950 r. i silnie manipulowanej przez tajne służby aż do końca lat 80.
Kończąc, dodajmy, że mimo straszliwego przetrzebienia zasobów archiwalnych przez samych esbeków, przez dobre kilka lat trudno nam będzie narzekać na brak pracy.

WALDEMAR ROZYNKOWSKI:
ur. 1968 r.; pracownik Instytutu Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu; adiunkt; doktor habilitowany nauk humanistycznych w zakresie historii, magister teologii; wiodąca tematyka badawcza - historia Kościoła, szczególnie: religijność, duchowość, kult świętych, zakon krzyżacki, liturgia, sieć parafialna oraz historia regionalna; autor i współautor kilkunastu pozycji książkowych oraz przeszło dwustu artykułów, np.: Powstanie i rozwój sieci parafialnej w diecezji chełmińskiej w czasach panowania zakonu krzyżackiego, Toruń 2000; Omnes Sancti et Sanctae Dei. Studium nad kultem świętych w diecezjach pruskich państwa zakonu krzyżackiego, Malbork 2006; Bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski, Rozważania na tle Ewangelii, wyd. W. Rozynkowski, Toruń 2007; Z dziejów parafii w Kiełbasinie. Od Najświętszej Maryi Panny do świętego Huberta, Toruń 2008; „AS”. Ksiądz Biskup Czesław Kaczmarek w Rywałdzie Królewskim, Toruń 2008 (wspólnie z Wojciechem Polakiem).

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: Sąd zgodził się na zmianę płci metrykalnej 13-letniego dziecka

2025-12-22 07:13

[ TEMATY ]

płeć

zmiana płci

Adobe Stock

Dyskusję we Włoszech wywołała decyzja sądu, który zgodził się na zmianę płci metrykalnej 13-letniego dziecka, przechodzącego tranzycję. To najmłodsza osoba w kraju, wobec której zapadło postanowienie o takiej korekcie aktu urodzenia. Wnioskowali o to rodzice. Czy to nie jest szaleństwo?

Lokalna gazeta „Il Resto del Carlino”, a za nią poniedziałkowa włoska prasa opisała przypadek rodziny z prowincji La Spezia w Ligurii, w której urodziły się dwie dziewczynki.
CZYTAJ DALEJ

Trzy punkty dobra. Dlaczego warto angażować się w Szkolne Koła Caritas

2025-12-22 10:31

[ TEMATY ]

Caritas

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Wolontariat to nie tylko piękna postawa serca i szkoła odpowiedzialności – to także bardzo konkretny zysk w rekrutacji. Uczeń, który przepracuje co najmniej 30 godzin wolontariatu i otrzyma wpis na świadectwie, zyskuje aż 3 dodatkowe punkty. To niewiele wysiłku, a ogromna wartość: dla innych i… dla własnej przyszłości. Pośród wielu czynników kształtujących dojrzałe społeczeństwo obywatelskie wolontariat zajmuje miejsce szczególne. To przestrzeń uczenia się solidarności, odpowiedzialności za drugiego człowieka, wrażliwości i współodpowiedzialności za wspólnotę. I właśnie taką rolę od lat pełnią Szkolne Koła Caritas.

Szkolne Koło Caritas to katolicka organizacja uczniowska działająca w oparciu o wolontariat. Może powstać w szkole podstawowej, średniej i — jeśli istnieje taka tradycja — w dawnych gimnazjach. Nad działalnością czuwa nauczyciel-opiekun zatwierdzony przez dyrektora szkoły w porozumieniu z dyrektorem Caritas, natomiast nad formacją duchową – asystent kościelny, najczęściej katecheta. Celem Koła nie jest tylko „robienie akcji charytatywnych”, ale formowanie postawy chrześcijańskiej miłości, uwrażliwianie na cierpienie i potrzeby innych oraz uczenie praktycznego wypełniania przykazania miłości bliźniego w codziennym życiu szkolnym.
CZYTAJ DALEJ

Przy jednym stole

2025-12-22 19:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu odbyła się doroczna Wigilia Miejska, gromadząca mieszkańców oraz przedstawicieli władz samorządowych, Kościoła i instytucji charytatywnych. Wydarzenie, organizowane tradycyjnie z inicjatywy władz miasta, stało się przestrzenią spotkania, modlitwy i dzielenia się świątecznym przesłaniem.

Wśród uczestników byli m.in. Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, prezydent miasta Łukasz Nowak, przewodniczący Rady Miasta Norbert Mastalerz, duchowieństwo dekanatu, a także reprezentanci instytucji socjalnych i organizacji pomocowych oraz liczni tarnobrzeżanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję